piątek, 26 października 2012

małe zamieszanie.

A więc tak... Właściwie to sama nie wiem od czego mam zacząć. Tak, powszechnie wiadomo, że najlepiej zaczyna się od początku, ale... No dobra, niech już będzie.

Więc początek tego opowiadania wziął się z moich głupich przemyśleń, pierwszego castingu Harry'ego (gdy tylko zobaczyłam tego szesnastolatka mówiącego, że kiedyś pracował w piekarni, to po prostu... ahhh *,*), pomieszanych z moimi krępującymi wpadkami w sklepie... W każdym bądź razie, gdy układałam sobie w głowie obraz głównej bohaterki, miała wiele z moich cech. Wiadomo.

Dlatego też pierwowzorem była Louise - angielska wersja mojego imienia. Ale kiedy zaczęłam układać plan działania... Tu Louise, tu Louis (chodzi mi o Tomlinsona, jeśli ktoś miałby jakiekolwiek wątpliwości ;)). Wydawało mi się tego trochę za dużo. Więc stąd wzięła się Marissa.

W zasadzie nawet nie wiem jak wpadła mi do głowy, no ale... To nie jest najistotniejsze. W każdym bądź razie, mimo, że dla wielu z Was główna bohaterka, czyli ta nieśmiała dziewczyna, nosi imię Marissa, dla mnie nadal pozostała Louise. Nawet pisząc rozdziały, często zdarzało mi się pomylić imiona. Potem musiałam wszystko starannie czytać i poprawiać, żeby nie wpaść z pomyłką. Trochę czasu to zajmuje i szczerze mówiąc, mam już tego dosyć.

Doskonale wiem, że nikt nigdy nie zrobił tego, co ja zamierzam, no ale... Zaryzykuję.

Zmieniam imię głównej bohaterki.

Dlaczego.?

Głownie dlatego, że wczoraj obejrzałam uroczy film o miłości Harolda i Louise w roli głównych bohaterów. Tak mi się spodobało to połączenie, że po prostu... pod wpływem chwili wszystko pozmieniałam.

Tak, zdaję sobie sprawę z tego jak to wygląda. Harry idzie na randkę z Marissą, a z randki wraca z Louise. Dziwne, czyż nie.? Bo wiem przecież, że każdy się już przyzwyczaił itd... Oczywiście tylko nie ja. A trudno robić coś wbrew sobie.

I należy pamiętać, że to nie jest inna postać. Louise to nadal będzie ta sama osoba. Ekstremalnie nieśmiała, która nie potrafi dokładnie wyrazić swojego zdania i traci głowę przy Harrym ;). Jak ładnie ujęto to w tym znanym romansie Szekspira:  
"Czym jest nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało."
Dziewczyna pozostanie sobą, uwierzcie mi :).
Proszę się też nie martwić o podobieństwo imion głównej bohaterki i Louisa. Obiecuję, że nic się nie będzie mylić, pod warunkiem, że uważnie będziecie czytać. Poza tym mam kilka fajnych scen przez to i... no same zobaczycie ;). Przecież nie będę tu zdradzać tego, co będzie za te kilkanaście rozdziałów ;).

No dobrze, to by było na tyle w kwestii wyjaśnienia całej sytuacji. Marissa to Louise, powtarzam LOUISE i już nic na to nie poradzicie. Taki głupi pomysł autorki ;). Mam tylko nadzieję, że nie nastręczy to Wam wiele problemów w odnalezieniu się w całej sytuacji i nie udusicie mnie przez to całe zamieszanie. Przecież tak Was kocham... ;*

Komentarze (14):

26/10/12 15:16 , Blogger Shadow pisze...

Hej, masz fajny blog i ciekawy wygląd.
(Z góry przepraszam za spam)
Zapraszam na moje blogi (aktualnie szukam nowych czytelników,których zainteresuje moja twórczość)
Blog o One Direction (dokładnie o Liamie Payn'e)-
http://without-you-baby.blogspot.com/
Blog o Justinie Bieberze-
http://we-could-be-homeless.blogspot.com/
Miło mi byłoby gdybyś skomentowała moje najnowsze wpisy (oczywiście nie zmuszam). Fajnie byłoby przeczytać Twoją opinię.
Pozdrawiam, Shadow

 
26/10/12 15:46 , Blogger Mila. pisze...

Na początek chcę podziękować za twój komentarz na moim blogu - http://fable--or-dream.blogspot.com/ ; 3 Dziękuje ; *

A co do posta to bardzo fajny. Wiesz że nie wiedziałam że Harry pracował w piekarni ? : O ; D Ale jak mu się tak dłużej przyjrzeć to nawet do twarzy byłoby mu w tym wdzianku piekarza ^ ^

Pozdrawiam Mila.

 
26/10/12 19:23 , Blogger lett. pisze...

jaki uroczy film? ;d
podzieliłabyś się linkiem? :)

Czytam twoje opowiadanie już od jakiegoś czasu. Jest świetne! :D Tyle sytuacji z życia wziętych, to nadaje mu takiej realności...

 
26/10/12 19:36 , Blogger Unknown pisze...

Myślę, że szybko się przyzwyczaję do tej zmiany. Najważniejsze, że ona pozostanie wciąż tą sama dziewczyną :)

@KateStylees

 
26/10/12 22:05 , Anonymous Anonimowy pisze...

Nie przeszkadza mi ta zmiana imienia w 13 rozdziale:)Louise to bardzo ładne imię:)Przyzwyczaiłam się do Marissy ale myślę że szybko dam radę się przestawić na Louise:)

 
27/10/12 08:08 , Blogger Unknown pisze...

Imię piękne ... nie będzie kłopotu w przyzwyczajeniu :)
Pozdrawiam <3

 
27/10/12 12:18 , Blogger mona-to-ja pisze...

nic nie szkodzi to imię też jest super :)
zapraszam do mnie : http://twoj-usmiech-moje-szczescie-1d.blogspot.com/ i proszę o pozostawienie po sobie komentarza :*

 
27/10/12 12:58 , Blogger Unknown pisze...

Ok muszę się przyzwyczaić :)

http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

 
29/10/12 17:48 , Blogger Dreaaams pisze...

Ten komentarz został usunięty przez autora.

 
29/10/12 17:50 , Blogger Dreaaams pisze...

Hej : )
Dwa dni tremu zaczęłam czytać twojego bloga i bardzo mnie wciągnął. Czytałam i czytałam i tak jakoś wyszło, że przez to czytanie zawaliłam test z Biologi gdyż się nic nie uczyłam no ale cóż to mnie tak wciągnęło :D
Fajny pomysł na opowiadanie... świetne są te opisy, takie szczegółowe no i ogólnie to świetnie piszesz...
Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterki więc z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
Uwielbiam też te teksty głównej bohaterki, szkoda tylko, że jest tak wygadana w głowie, własnych myślach a w rzeczywistości nie ale to nadaje jej taką własną osobowość. Podoba mi się ta jej nieporadność i niezdarność. :)
Tak więc powtórzę się : czekam na kolejny rozdział. :)
Zapraszam też do siebie jeśli masz ochotę http://we-wanna-live-while-we-are-young.blogspot.com/ .
Pozdrawiam
Dreaaams ♥!

 
1/11/12 12:31 , Anonymous Anonimowy pisze...

hej ppprrrooossszzzeee dodaj jakiś nowy rozdział bo juz się doczekać nie mogę naprawdę świetnie piszesz jestem bardzo ciekawa jak potoczy sie ta historia dalej :):)
poza tym zmiana imienia głównej bochatarki mi nie przeszkadza i mam nadzieję że wkrótce dodasz kolejny rozdział
pozdrawiam Monika

 
1/11/12 16:57 , Blogger Unknown pisze...

Tak samo jak moja poprzedniczka przeczytałam całego Twojego bloga i zawaliłam test ale z Fizyki... :( weź masakra
ale co do twojego bloga to jest przecudny... naprawdę. świetnie wszystko opisujesz i wgl. bedę tu wpadał cz,ęsto :)


zapraszam do sb

 
6/3/13 00:37 , Blogger pikseloza pisze...

kilka wpisów temu pytałam o imię głównej bohaterki...
podziwiam, że chciało ci się zmieniać to wszystko, naprawdę WOW

 
12/7/13 17:57 , Blogger mavis pisze...

Ja idiotka caly czas myslalam ze ona nazywa sie Louise takze u mnie nie bedzie problemu z przyzwyczajeniem sie

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna