poniedziałek, 3 marca 2014

NOWY POCZĄTEK.

Haaaaaa, to znowu ja :). Wiecie co genialnego zrobiłam...? Założyłam nowego bloga do Piekarni, podmieniając linki. Pewnie niektórzy z Was nawet to zauważyli :). Chciałam po prostu zacząć na świeżo, z nowym licznikiem i w ogóle. Licząc, że może to przyciągnie nowych czytelników. Tylko potem doszło do mnie coś strasznego. Jeśli wszyscy czytelnicy pójdą tam, to kto zostanie tu.? Odpowiedź prosta, nikt. To by zabiło tego bloga. Definitywnie. Kij z nowymi czytelnikami, ja chcę widzieć jak ta magiczna liczba ponad 90 tysięcy komentarzy nadal rośnie. To dziwnie napawa mnie dumą :). Chyba jestem próżna... Poza tym ten nowy stary wygląd jakoś mnie tak natchnął nostalgizmem... Wolę jednak proste, stare budki, niż kupę wymyślnych rzeczy. Niech zostanie jak jest :).

Jeśli ktoś nie zdążył przeczytać notki na tamtym blogu, dodaję ją tutaj. Żeby nie było, słowo w słowo. W link proszę jednak nie wchodzić, bo i tak nie działa :). A jakby ktoś chciał zobaczyć wygląd nowego bloga z którym jeszcze nie wiem co zrobię, jest on tutaj: >klik< . Zatrzymuję go w razie gdyby znowu mi się zmieniło, czy coś... :). No ale nie przedłużając, oto pierwszy wpis do zupełnie NOWEJ PIEKARNI.
No dobra, nie tak zupełnie, ale wiadomo o co chodzi... :)


"A więc stało się. Wedle Waszej zgody zapoznałam się z Piekarnią od nowa. Wprawdzie trochę od końca, bowiem zaczęłam od opisania pierwszej randki Louise i Harry'ego, ale to zawsze coś :). Nie przedłużając, na potrzeby nowej wersji Piekarni założyłam nowego bloga. Stary jest, jak najbardziej. Istnieje TUTAJ . Nie miałabym przecież serca tak po prostu wymazać z pamięci emocji związanych z pisaniem tamtych rozdziałów, wszystkich komentarzy, które od Was dostałam. Tamta Piekarnia nadal będzie dostępna, ale raczej nic nie będę na niej udostępniać. Wszystkie rozdziały będę dodawać tutaj. Pod starym adresem, na świeżym blogu :).

A teraz jedna techniczna sprawa... Pierwszego rozdziału jeszcze nie mam. Na razie się tworzy, pod spokojnym rytmem pisania. Nie wiem kiedy go dodam, może pod koniec tygodnia jak dobrze pójdzie :). Kolejne rozdziały postaram się dodawać nie rzadziej niż raz na tydzień. Będę się pilnować, bo coś tak czuję, że poprzednim razem zabiła mnie właśnie nieregularność. Ale nieważne, postaram się to poprawić :). Hm, cóż jeszcze... Wygląda na to, że nie mam już nic do dodania, ale jeżeli Wy macie jakieś pytania, zadawajcie je śmiało :).

I przepraszam, że nie odpisałam na Wasze komentarze pod ostatnim ogłoszeniem. Ale chyba już nic nie miałam do gadania. Obiecuję, to jedyny taki raz! Teraz postaram się odpowiadać, jeśli tylko będzie na co. Do niczego Was przecież nie zmuszam :). Chociaż muszę przyznać, że miło było zobaczyć tyle odpowiedzi na moją prośbę. Jesteście kochane! ;*

Cóż, na zakończenie chciałam tylko powiedzieć, że mam nadzieję, iż tym razem nie zawalę już tego opowiadania. Będę się pilnować. Ostro. Nic na siłę, pisanie tylko z weny. Może nowa wersja również przypadnie Wam do gustu... Także ten... Do pierwszego rozdziału! :)"

Komentarze (7):

3/3/14 15:08 , Blogger Unknown pisze...

już ci to mówiłam ale...
BUDKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OMG JAK SIE CIESZE ŻE ZNOWU SĄ BUDKI!!!!!
JVAINSKFHNMZDKMDOKNMZDKOH *FANGIRLING*
ty wiesz jak mnie uszczęśliwić :")
a w związku z powyższym... cóż, pozostaje mi cierpliwie czekać na pierwszy rozdział i życzyć ci mnóóóóóóóóóostwa weny
i mieć nadzieję że jednak nie będziesz tak bardzo tajemnicza jak mówiłaś i coś mi tam będziesz mówić... bo wiesz że lubię dużo wiedzieć C:
no także ten... idę się pojarać jeszcze tymi budkami*o* EUFORIA BARDZO

twój mumineggggggggg

 
3/3/14 16:16 , Anonymous Anonimowy pisze...

Momencik, to będą nowe rozdziały Starej Piekarni?

 
3/3/14 20:38 , Blogger Lou. pisze...

A czy ja coś takiego powiedziałam...? Nie przypominam sobie :)

 
3/3/14 20:40 , Blogger Lou. pisze...

Jak już mówiłam, budki wstawiłam z myślą tylko i wyłącznie o Tobie :). I nie wykorzystuj mojej gadatliwości, bo co to będzie dla Ciebie przyjemność z czytania jak Ci od razu na wstępie wszystko wygadam... :)

 
3/3/14 22:05 , Anonymous Anonimowy pisze...

Aż się łezka w oku kręci na widok tych budek, wspomnienia wracają achhh :')
A tak ogólnie to jestem taaaaaaaaaak baaaaaaardzo podekscytowana tym nowym początkiem, że aaaaaaaaaaaaa!
Hehehe nowy początek oznacza, że będzie więcej rozdziałów, więcej czasu do końca i końcowego komentarza xD nawet nie wiesz jak mnie to cieszy! :)
Tak więc z niczym się nie śpiesz i życzę Ci baaaaaaardzo dużo weny!
Ty zaczynasz pisać nową Piekarnię, a chłopcy nowe piosenki, na nową płytę!
'Tyle szczęścia w całym mieście nie widziałeś tego jeszcze popatrz o popatrz!'
Chyba mi się coś pomyliła lolz NIEWAŻNE
niemniej jednak bardzo się cieszę c:

I WŁAŚNIE PRZED CHWILĄ DOKONAŁAM SZOKUJĄCEGO ODKRYCIA!
Zdaje się że jestem dosyć ciekawska i weszłam na ten nowy blog i co ja widzę TY MASZ TT! tak więc ja migiem się loguję, szukam Ciebie i co się okazuje? TY MNIE OBSERWUJESZ! a co gorsza ja Ciebie nie! ;-; tak więc już to nadrobiłam c: (lubisz Gamme co? xd)
ale dowiedziałam się jeszcze jednej BARDZO ważnej rzeczy:
JESTEŚ Z LUBLINA! jeeeeeeej ja tam zawsze wiedziałam, że z Lubelszczyzny pochodzą wielcy geniusze xd
Chciałabym w tym miejscu skromnie zaznaczyć, że mieszkam 40km od Lublina, a być może za kilka miesięcy w samym Lublinie c:
I w ogóle o której to się chodzi spać co?!
Kończąc, okropnie się cieszę że nsaldksdnflksdnfksn
Scarlett xx

ps. czy ja przypadkiem nie piszę za długich tych komentarzy, do tego nie na temat, chyba same brednie wypisuję ugh trudno 💜

 
3/3/14 22:07 , Anonymous Anonimowy pisze...

tak za długie piszę komentarze, szkoda że nie piszę tyle na zajęciach a te idiotyczne znaki zapytania miały być serduszkiem -,-

<3

 
3/3/14 23:03 , Blogger Lou. pisze...

Taaaaaak, te budki zdecydowanie wiążą się z wspomnieniami. Postanowiłam ich już nawet nie zmieniać, niech zostaną do końca bloga. Przecież tak kojarzą się z Piekarnią, prawda? :) No chyba, że mi coś odwali.

Uwierz mi, ja też jestem podekscytowana nowym początkiem :). Ale ja, jak to ja, zamiast zaczynać normalnie, od pierwszego rozdziału, tak wsiąknęłam w środek i opisuję pierwszą randkę Lou i Hazzy... Ale spokojnie, już się ogarnęłam i przynajmniej zaczęłam tę jedynkę. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie :). Chociaż jestem pozytywnie nastawiona, bo tak jakoś czuję wiosnę w sobie. Jak na początku mej pisaniny przy tym opowiadaniu :).

No tak się złożyło, że wróciłam na tt. I szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia, że Cię obserwuję :). Chyba, ze to ty podajesz dalej moje tweety... To Ty, prawda? :). Tak się właśnie zastanawiałam komu zaczęło odwalać...

I tak, kocham Gemmę :). Gemma is the better Styles. Gdybym mogła to bym się z nią ożeniła :). Serio mówię, słodka jest :). Chociaż nie mam pojęcia co mnie do niej ciągnie tak bardzo. Może fakt, że gdy tylko wejdę na tt, ona zaraz dodaje tweety... Nie mam pojęcia :)

Cóż, nie jestem konkretnie z Lublina, ale aktualnie w nim przebywam ze względu na studia. Mieszkam jakieś 60 km od Lublina, to jest różnica :). A przez to, że Ty też jesteś z tych okolic, czuję pogłębiającą się sympatię do Ciebie :)

A spać chodzę około 5. Jakoś tak ostatnio sen trudno mi przychodzi...

Buziaki xx.

PS: Nie, nie piszesz za długich komentarzy. Dla mnie nie istnieje coś takiego. Byś widziała jakie ja potrafiłam niektórym walnąć :). Musiałam i po cztery dodawać, bo limit znaków się kończył :). Poza tym kocham Twoje uwagi. Chcę ich jak najwięcej :) I mogą być dłuższe :).

 

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna